pies

Dowcip #5781 dodany o 14:50 w kategorii pikantne

Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i świnia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury postanowił dobrać się do świni. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w d**ę...
Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze świnią, jak z psem... Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę. Ona mówi:
- Ponieważ mnie uratowałeś, zrobię dla ciebie wszystko.
- Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.

  
Ocena: 66 / 22
Dowcip #11281 dodany o 17:41 w kategorii o jasiu

- Babciu, jak Ci smakował cukierek?
- Bardzo dobry.
- Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a Tobie smakował...

  
Ocena: 69 / 19
Dowcip #9924 dodany o 16:05 w kategorii o zwierzętach

Pies wyszedł pewnego dnia na spacer i widzi nadchodzącego z przeciwka konia.
Kiedy zbliżyli się do siebie, koń zapytał:
- Cześć, która godzina?
- 20 po drugiej.
Koń poszedł swoją drogą, a pies idzie dalej rozmyślając:
- Hmmm... dziwne... koń, a mówi.

  
Ocena: 7 / 6
Dowcip #4861 dodany o 13:32 w kategorii o mężu i żonie

Pewnego słonecznego dnia, mąż postanawia wybrać się na ryby. Pyta swojej żony
- Jedziemy na ryby, Ty, ja i pies.
- Ale ja nie lubię łowienia.
- Bez dyskusji, jedziemy i już.
- Naprawdę muszę? Nie chce jechać z Tobą na ryby!
- Dobra. Dam ci trzy opcje do wyboru. Pierwsza - jedziesz na ryby ze mną i z psem. Druga - robisz mi laskę. Trzecia - Dasz mi się wziąć od tyłu. Ja idę teraz do garażu przygotować sprzęt, a Ty się zastanów czego chcesz.
Po dwudziestu minutach mąż wraca do kuchni, gdzie żona jeszcze trochę marudzi, ale w końcu się zgadza.
- Dobra, zrobię Ci laskę
Po jakimś czasie przestaje i mówi:
- Blee, to jest ohydne, smakuje jak g**no!
- No tak, pies też nie chciał jechać na ryby...

  
Ocena: 3 / 16
Dowcip #10320 dodany o 20:56 przez miko w kategorii o alkoholikach

Dwaj koledzy po pracy wybrali się do knajpy na wódkę.
Późno w nocy wracają do domu przez park.
Stanęli pod drzewem aby się odlać.
Jeden z nich patrzy ze zdumieniem, że ten drugi ściągnął spodnie, podniósł jedna nogę do góry i sika jak pies.
- Władek, czy ty oszalałeś?!
- Wcale nie, po prostu on mnie ostatnio zawiódł gdy byłem w łóżku z
kapitalną babką i od tego czasu nie podaję mu ręki...

  
Ocena: 5 / 7
Dowcip #92 dodany o 20:44 w kategorii o duchownych

Ksiądz, idąc ulicą, spostrzegł śmiertelnie potrąconego psa. Wstąpił więc na najbliższy posterunek policji i mówi:
- Panowie, tam za skrzyżowaniem leży przejechany pies, zróbcie coś z tym.
Policjanci chichocząc:
- Hi hi, a my myśleliśmy, że od pogrzebów to wy jesteście.
Ksiądz na to:
- A owszem, i właśnie przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę.

  
Ocena: 27 / 8
Dowcip #4011 dodany o 15:45 w kategorii różne

Pan Bóg rozdawał długość życia... Na początku przyszedł człowiek. Bóg dał mu 20 lat. Człowiek oczywiście się obruszył, co tak mało, on chce więcej, ale Bóg był nieugięty. Następnie przyszedł koń. Bóg dał mu 40 lat. Na to koń: "Boże, na co mi 40 lat? Ciągle haruję w pocie czoła, nie mam chwili wytchnienia... daj mi 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg chwilę pomyślał i dodał człowiekowi 20 lat... Następnie przyszła krowa. Bóg dał jej 40 lat. Na to krowa: "Boże, nie znasz mojego losu? Ciągle tylko mnie gnają na pastwisko i doją mleko. Skróć mi cierpienie do 20 lat, a resztę dołóż człowiekowi". Bóg ponownie przychylił się do prośby i dodał kolejne 20 lat człowiekowi. Następnie był pies. Bóg także chciał mu dać 40 lat, ale słysząc narzekania psa, jak to on ma źle, w budzie zimno, mało karmią... dał mu 20 lat a pozostałe dodał człowiekowi. I tak: Przez pierwsze 20 lat człowiek żyje jak człowiek Przez następne 20(20-40) haruje jak koń Następnie(40-60) doją go jak krowę I w końcu 60-80 jest niepotrzebny jak pies...

  
Ocena: 8 / 4
Dowcip #4662 dodany o 10:08 w kategorii różne

Dwaj kumple, Tom i Jerry spotykają się na ulicy, oboje z psami. Jerry ma labradora, a Tom ratlerka. Gadają, gadają, mija godzina. Nagle Jerry proponuje:
- Zjedzmy coś w restauracji, dokończymy rozmowę...
- No nie wiem... Nie wpuszczają tam psów, a to pies córki. Jak go straci to chyba mnie zagryzie!
- Damy radę! Pokażę Ci coś... - mówi Jerry. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z psem. Podchodzi kelner i mówi:
- Proszę Pana, tu nie wolno wprowadzać psów.
- Jestem niewidomy, a to mój pies przewodnik.
- W takim razie OK. - odpowiada kelner, a Jerry zachęca Toma aby zrobił to co on. Zakłada okulary przeciwsłoneczne i wchodzi z ratlerkiem. Kelner:
- Proszę pana, tutaj nie wolno wchodzić z psami.
- Ależ ja jestem niewidomy! To mój pies przewodnik.
- To teraz ratlerki szkolą?!
- Ku*wa, ratlerka mi wcisnęli?!

  
Ocena: 5 / 1
Dowcip #5791 dodany o 19:05 w kategorii o blondynkach

- Co to są 4 szare komórki na plaży?
- 4 blondynki na plaży.
- A 9 szarych komórek na plaży?
- 4 blondynki i pies.

  
Ocena: 0 / 5
Dowcip #7835 dodany o 07:41 w kategorii zagadki

Dlaczego pies sołtysa zabił się o budę?
Bo sołtys zamiast łańcucha założył gumę.

A dlaczego pies sąsiada sołtysa nie zabił się o budę, mimo że miał łańcuch z gumy?
Bo miał budę na wrotkach.

  
Ocena: 3 / 7
Dowcip #5440 dodany o 17:04 przez stefek w kategorii różne

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?

  
Ocena: 6 / 2
Dowcip #2503 dodany o 15:05 w kategorii o polaku, rusku i niemcu

Polak, Niemiec i Rus szli sobie przez las aż tu nagle most a na tym moście diabeł, który wyglądał jakby na nich czekał i mówi do nich:
- Słuchajcie mam tu trzy psy jak przejdziecie przez ten most z nimi a one się nie zesrają to będziecie żyć - mówi stanowczo.
Bez zastanowienia zgodzili się. Pierwszy idzie Rus. Idzie i idzie a tu nagle pies się z*sr*ł. Następnie idzie Niemiec. Idzie i idzie a tu nagle pies się z**r*ł. No to jeszcze został Polak. Idzie, idzie a tu nic i tak przeszedł cały most a diabeł zdziwiony:
- Jak to zrobiłeś?
A Polak na to:
- Ja nic nie zrobiłem, ja tylko wsadzić palec w psia d**a;)

  
Ocena: 4 / 4
Dowcip #7349 dodany o 12:37 w kategorii o zwierzętach

Jeśli będziesz tak lotny jak pszczółka
Tak silny jak niedźwiedź
Jeśli będziesz pracował jak koń
I do domu wracał tak zmęczony jak pies
Wtedy musisz pójść do weterynarza
Bo być może stałeś się już OSŁEM.

  
Ocena: 9 / 1
Dowcip #7995 dodany o 10:12 przez Stachu w kategorii o polaku, rusku i niemcu

Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł. Kazał im nauczyć czegoś swojego psa. Po roku przychodzi do Niemca: Patrzy a Niemiec chudy jak sztacheta, a pies gruby jak beka.
Niemiec:
-L,l,l,l-eżeć (Pies się kładzie)
-No dobra może być- odpowiada diabeł.
Idzie do Ruska: Rusek chudy jak sztacheta, a pies gruby jak beka.
Rusek:
-S,s,s,s-iad (Pies siada)
-No okej całkiem dobrze- odpowiada diabeł, wobec tego idzie do Polaka Polak gruby jak beka, a psa prawie nie widać...
-Oooo Ty to tu sobie jeszcze z rok posiedzisz- oznajmia diabeł.
Wtem Polak wyjmuje kiełbase ,a diabeł myśli (chyba da psu), ale Polak sam zaczyna jeść.
Wtedy pies odzywa się ludzkim głosem:
-H,H,H,H-eniu daj, ah daj!

  
Ocena: 8 / 0
Dowcip #6715 dodany o 10:11 w kategorii czarny humor

Jak nazywa się pies bez łap?
To nie ważne i tak nie przyjdzie.

  
Ocena: 35 / 17
Dowcip #2193 dodany o 16:00 w kategorii o jasiu

Pani zadaje w szkole pytanie dzieciom:
- Małgosiu jak robi krówka?
-Muuuuuu
- Bardzo dobrze - mówi pani nauczyciel - Grzesiu a jak robi kotek?
-Miauuu- odp Grześ
bardzo dobrze. Jasiu a ty mi powiedz jak robi pies?
- Na ziemie skur***ynu i ręce za siebie!!!

  
Ocena: 7 / 3
Dowcip #735 dodany o 19:54 w kategorii o policjantach

Pewnego dnia w szkole pani podała ciekawy temat lekcji - zwierzęta. Później zaczęła pytać dzieci:
- Wojtku, jakie odgłosy wydaje kotek?
Wojtek odpowiedział: Miau, miau,
Potem zapytała Kasię, jakie odgłosy wydaje krówka?
- Muu, muu.
Pani zapytała się JasiaL
- Jasiu, jakie odgłosy wydaje pies?
Jaś na to:
- Na maskę ty skur****u jeden!!

  
Ocena: 15 / 6
Dowcip #2571 dodany o 22:23 w kategorii o zwierzętach

- Ten szczeniak jest pana ?
- Jasne , że tak !
- To dlaczego na furtce wisi ,,Uwaga Pies !!!""
- Bo wszyscy mi go depczą...

  
Ocena: 3 / 5
Dowcip #323 dodany o 21:28 w kategorii o zwierzętach

Pies jest sam w domu i odbiera telefon:
- Hau!
- Słucham,kto mówi?
- Hau! Hau!
- Co to za wygłupy, prosze mówić wyraźniej!
Na to pies:
- Jak pan sobie życzy, uwaga literuję: H - jak Hania, A - jak Anna, U - jak Ula, HAU!

  
Ocena: 1 / 0
Dowcip #1274 dodany o 09:07 w kategorii pikantne

Kolejna emisja w tvp serialu "Czterej pancerni i pies."
Dziewczyna wysłała do gazety matrymonialnej anons następującej treści:
"Chciałabym poznać chłopaka przystojnego jak Janek, silnego jak Gustlik, z wąsikiem jak Grześ i mądrego jak Szarik".
Po miesiącu otrzymuje odpowiedź od faceta, który pisze:
"Wprawdzie nie jestem tak przystojny jak Janek, nie jestem silny jak Gustlik, nie mam też wąsika jak Grześ, ani też nie jestem mądry jak Szarik, ale za to lufę mam jak rudy 102!"

  
Ocena: 18 / 8
Dowcip #14114 dodany o 21:32 w kategorii o mężu i żonie

Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.

  
Ocena: 10 / 1
Dowcip #5726 dodany o 11:51 w kategorii o jasiu

Jasio daje babci cukierka...po chwili wchodzi do pokoju babci i pyta:
- Babciu smakował Ci cukierek?
- Tak, całkiem dobry mówi babcia!
Jasio na to:
- To dziwne.. Marysia go wypluła, pies go wypluł a tobie smakuje.

  
Ocena: 3 / 3
Dowcip #11722 dodany o 08:59 przez czesiek0 w kategorii o zwierzętach

Pies do psa:
- prowadzę pieskie życie
- to jeszcze nic ja zszedłem na psy.

  
Ocena: 1 / 3
Dowcip #181 dodany o 08:55 w kategorii o mężu i żonie

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok, ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"

  
Ocena: 18 / 6
Dowcip #3184 dodany o 18:03 w kategorii zagadki

Czym się różni baba od psa?
Pies na obcego szczeka i do swojego się łasi, a baba odwrotnie.

  
Ocena: 12 / 2
Dowcip #31 dodany o 12:28 w kategorii o żołnierzach

Z czego składa się pies wojskowy?
Pies wojskowy składa się z:
A) Osoby wodzącej
B) Linewki łączącej
C) Psa właściwego

  
Ocena: 7 / 2
Dowcip #13978 dodany o 21:16 w kategorii o indianach

Pewna rodzina zwiedza rezerwat Indian, patrzy, a tu stary Indianin leży na środku drogi z uchem przyciśniętym do ziemi. Ojciec pyta go, co robi. Członek plemienia zaczyna mówić:
- Kobieta grubo po trzydziestce, troje dzieci, jeden podstarzały, szczekający pies, czterodrzwiowy wóz jadący 40 km na godzinę...
- To niesamowite - wykrzyknął ojciec. - Wiesz to wszystko słuchając ziemi?!
- Nie - mówi tubylec - Właśnie mnie potrąciły 5 minut temu!

  
Ocena: 4 / 2
Dowcip #6828 dodany o 11:58 w kategorii o sąsiadach

-Pana pies szczekał przez całą noc - mówi rozwścieczony sąsiad.
- To nic, odeśpi w dzień - odpowiada właściciel psa.

  
Ocena: 9 / 1
Dowcip #3960 dodany o 07:48 w kategorii o zwierzętach

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego:
- Witam. Chciałem nabyć psa obronnego.
- Ależ proszę pana, mieszka pan w bloku, to po co panu pies obronny. Ja osobiście proponuję papugę obronną - mówi sprzedawca.
- Tak, a co ona potrafi?
- Proszę spojrzeć... Na krzesło!
Nagle papuga skacze na krzesło i rozwala je doszczętnie.
- No nieźle, a mogę ją spróbować?
- Oczywiście.
- Na stół!
Papuga rozbija stół na strzępy.
- To ja ją biorę - mówi klient.
Po czym wraca do domu, ustawia papugę na telewizorze i czeka na żonę. Przychodzi żona:
- Co to jest?
- Papuga obronna.
- Na ch*j ci ona?!

  
Ocena: 6 / 0
Dowcip #12345 dodany o 16:01 w kategorii o kobietach

Otóż pewien koleś poszedł na imprezę do swojej dziewczyny.
Tam wypił sobie trochę i przy okazji z tą swoją dziewczyną nieźle się pokłócił.
Goście powoli się rozeszli, zostali tylko oni we dwoje.
Dziewczyna poszła wziąć prysznic, a on czekał (może chciał przeprosić).
W pewnym momencie zachciało mu się... kupę.
Niestety pech chciał, że w tym mieszkaniu WC i łazienka były w jednym pomieszczeniu.
A jego coraz bardziej cisnęło...
Siedział więc sobie chłopak w fotelu, a w głowie nieźle mu już szumiało.
Ale - patrzy - naprzeciw niego, pod ścianą, siedzi pies i patrzy mu się prosto w oczy.
Pomyślał wiec sobie: zrobię tam pod ścianą, i powiem, że to
pies.
Jak pomyślał, tak uczynił i z powrotem usiadł w fotelu.
Dziewczyna wyszła z łazienki, popatrzyła na podłogę i pokazując palcem spytała się:
- A co to jest?
- To? To pies przed chwila zrobił
- Ale przecież ten pies jest pluszowy!...

  
Ocena: 4 / 1

1 2 3 4 5 6