- Jasiu, co robisz? - pyta mama
- Rąbię bal!
- A czemu rąbiesz bal?
- Bo na balu mnie wyśmiali!
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.
Przerażony Jasiu przybiega do mamy i głośno krzyczy:
- Mamo, mamo, mysz wpadła do mleka!
Zdziwiona mama pyta Jasia:
- I co wyciągnąłeś ją?
- Nie, wrzuciłem kota! - odpowiada dumnie Jasiu.
- Jasiu, jak będziesz niegrzeczny, to zamienię Cię na inne, grzeczne dziecko - ostrzega mama Jasia.
- Jestem bardzo ciekawy mamo, gdzie znajdziesz kogoś, kto będzie chciał zamienić grzeczne dziecko na niegrzeczne.
przychodzi jasiu do domu i mama się go pyta:
- Jasiu gdzie ty byłeś?
- nad rzeką.
- a co tam robiłeś?
- przelatywałem rybaka.
- a w jaki sposób?
- skakałem do wody.
Jasiu ożenił się z Małgosia i pewnej nocy Małgosia mówi że chce mieć dzieci. Wiec Jasio pobiegł do mamy
-Mamo Małgosia chce mieć dzieci co mam robić?
-Idź do taty
Tato: idź do mamy ona ci wszystko powie
Mama: Jasiu to co masz najważniejszego włóż tam gdzie ona robi siku
Więc Jasio pobiegł do Łazienki i wsadził głowę do SEDESU!!!!!!!!!
Mama mówi do Jasia, który siorbie, beka i czka przy stole:
- Jasiu zachowujesz się jak prosię.
- To znaczy, że jestem synem maciory?
Jasiu pisze z wakacji do babci.
"Kochana babciu piszę do Ciebie z wakacji bardzo wolno, bo mama wspominała mi często, że nie możesz już szybko czytać...
Mama mówi do syna:
- Jasiu! Sąsiadka mi mówiła, że wczoraj byłeś nad rzeką i jeździłeś na łyżwach po cienkim lodzie. Lód pękł i wpadłeś do wody w nowych spodniach. Czy to prawda?
- Mamo, przepraszam! To się stało tak szybko, że nawet nie zdążyłem się rozebrać!
Młoda narzeczona, blondynka, przyszła po raz pierwszy do domu przyszłych teściów.
Zaczynają jeść obiad.
- W naszym domu jest zwyczaj, że zawsze przed rozpoczęciem posiłku się żegnamy - mówi przyszła teściowa, a blondi na to:
- W naszym domu czegoś takiego nie ma, może dlatego, że moja mama dobrze gotuje.
Jasiu cały mokry przychodzi do domu.
Mama pyta chłopca, co się stało?
- mieliśmy się bawić w pieski ale ja nie chciałem być jamnikiem wiec zostałem drzewkiem...
Jasio patrzy zafascynowany, jak jego mama kładzie maseczkę na twarz.
- Po co to robisz, mamusiu? - pyta.
- Bo chcę być piękna.
Po pewnym czasie mama zaczyna zmywać maseczkę.
- Co się stało? - pyta Jasio. - Poddałaś się?!
Mama pyta Jasia:
- Kto cię nauczył przeklinać?
- Święty Mikołaj mamo
- Mikołaj? Jak to!
- Bo zawsze gdy podkłada prezent to walnie kolanem o szafkę
Jsio przychodzi ze szkoły z podbitym okiem. Mama zdenerwowana mówi:
- Następnym razem, jak będziesz chciał bić się ze Stasiem, policz do 20-stu.
Następnego dnia Jasio wraca ze szkoły z siniakiem. Mama Jasia mówi:
- Przecież mówiłam Ci, że zanim uderzysz Stasia, masz policzyć do 20-stu!
Na to Jasio:
- Ale mama Stasia kazała mu policzyć tylko do 10-ciu...
Jaś przychodzi do mamy i się pyta:
- Mamo, bo nie wiem ile masz lat?
Mama odpowiada:
- A czemu pytasz?
A na to chłopiec:
- Bo nie wiem czy mam mówić do ciebie "mamo" czy "stara"
- Mamusiu kup mi małpkę - mówi Jaś do mamy.
Ale wymyśliłeś - powiedziała mama - A czym byśmy ją karmiliśmy??
- Mamusiu kup mi małpkę taką jak mają w Zoo. Tam jest napisane: "Karmienie małp zabronione.!!
W środku nocy mamę budzi krzyk dziecka, szybko podbiega do niego:
- Co się stało Marysiu? - pyta mama
- Nie mogę zasnąć bo Jasiu chrapie w drugim pokoju
- Jak nie możesz spać to licz barany
- Jeden Jasiu, drugi Jasiu, trzeci Jasiu...
Przychodzi Jasio do domu z uwagą.
Mama mówi do niego:
- Jasiu co ci powiedział Dyrektor?
- A ma być z przekleństwami?
- Bez.
- No to jak będą przekleństwa to będę mówił piiii..
- Dobrze mów.
- Piiiiiiiiiiiiiiiiiii.
Małgosia do Jasia:
-Dlaczego masz węzeł na chusteczce?
-Mama mi go związała, żebym nie zapomniał wrzucić listu do skrzynki.
-I co wrzuciłeś?
-Nie. Mama mi go zapomniała dać.
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O nowy burdel nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O nowy burdel nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę. Kobieta postanawia dać jej ostatnią szansę i odkrywa klatkę:
- O nowy burdel nowa burdel-mama nowe panienki tylko Zygmuś ten sam stary wierny klient...
bajka o panterze: pan tera wysiada????.
bajka o selerze: mama pierze a ja se leże.
Mama z synkiem jadą rowerem do Włoch.
Po chwili Jasiu mówi do mamy
- mamo zimno mi
mama:
- to schowaj się pod spódniczkę
po chwili mówi znowu:
- mamo zimno mi
- to schowaj się pod rajstopki
za chwilkę mówi:
- znowu mamo zimno mi
- to schowaj się pod majteczki
- MAMO WŁOCHY nie synku to dopiero Warszawa
Mama wysłała Jasia do baru, gdzie ojciec pił, żeby go przyprowadził.
Jasiu poszedł do ojca i mówi mu:
- Tato, mama kazała cię przyprowadzić, żebyś kiedyś zrezygnował z przyjemności.
Wtedy ojciec kazał barmanowi nalać setkę i powiedział do Jasia:
- Masz, pij
- Tato, ale ja nie chcę
- Pij!
Jasiu wziął kieliszek i wypił do dna.
- I co dobre?
- Nie
- To co wy k**wa myślicie, że ja tu miód piję.
Jasiu pragnął mieć papugę.
Rodzice zdecydowali się kupić.
Mama pyta Jasia-Jaka jest pogoda? A Jasiu na to-Ale leje.Papuga to zapamiętała.
Jasiu wybiera się do szkoły z papugą i z pewnego domu słyszy
-Oddawaj te pieniądze złodzieju! Papuga to zapamiętała.Mama Jasia szykuje tatę Jasia do pracy i mówi-Uważaj na zakrętach kochanie! Papuga to zapamiętała.W niedziele Jasiu zabiera papugę do kościoła.
Ksiądz kropi kropidłem a papuga- Ale leje!
Ksiądz zbiera na ofiarę a papuga-Oddawaj te pieniądze złodzieju!
Ksiądz się zdenerwował i zaczął ganiać papugę po kościele a papuga do niego
-Uważaj na zakrętach kochanie!
Mama miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szanse w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty - optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Jak pomyślała, tak zrobiła.
Pesymiście kupiła kolejkę elektryczną z rozjazdami, tunelami, semaforami... słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego; zapakowała do pudełka końską kupę. Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty, obejrzeli je i mama pyta pesymisty: co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie narzekać: że kolejkę elektryczną, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma zepsute tory itd. itp. No więc mama podeszła do optymisty;
- A ty, co tam synku dostałeś od Mikołaja?
- Konika, ale chyba gdzieś uciekł?!
Córka pyta się ojca.
- Tata co to jest paranoja?
Ojciec myśli,myśli i pyta się córki czy oddała by się murzynowi za 1000$.
Córka odpowiada,że tak,ale nic nie rozumie no to ojciec mówi do niej:
- Spytaj się mamy za ile by się oddała murzynowi
Córka odpowiada:
- Mama powiedziała,że za 500$
- A babcia za ile? -pyta ojciec.
- Babcia powiedziała,że za 100$ - odpowiada córka.
- No to widzisz córeczko. Mam trzy k**wy w domu ani centa w kieszeni, to jest właśnie PARANOJA.
Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają.
Zgłasza się Ola i mówi:
- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.
Następnie zgłasza się Karol i mówi:
- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tato jest kierowcą TIR-a i gdyby nie k**wy i policjanci to też mielibyśmy kupę kasy.
Przychodzi mama z Jasiem do lekarza i mówi:
- Niech pan coś zrobi! Wszyscy koledzy Jasia uważają, że śmierdzi.
Lekarz go bada, maca, sprawdza.
W końcu pyta:
- Jasiu, czy ty zmieniasz skarpetki?
- No pewnie! Z lewej nogi na prawą, a z prawej na lewą.
Mama pyta Jasia:
- Jasiu czemu jesz ziemię?
Jaś odpowiada:
- Bo grunt to zdrowie.
- Jasio przychodzi do burdelu i trzyma w jednej ręce garść pieniędzy,a w drugiej trzyma smycz ze zdechłą żabą.
- I mówi do burdel mamy -że chce dziewczynkę która ma najgorszą weneryczną chorobę - dobrze zapłacę - i wyciąga pełną garść papierkowych pieniędzy.
- Ta o nic nie pytała i karze Jasiowi iść na piętro do Grubej Marioli.
- Po pół godzinie wychodzi Jasiu i zadowolony udaje się do wyjścia,burdel mama nie może wytrzymać z ciekawości i obiecuje Jasiowi, że jak zdradzi tajemnicę po co mu ta choroba to odda mu pieniądze.
Jasio się zgodził i mówi:
- Mam opiekunkę, która lubi małych chłopców i że na pewno mnie przeleci. Ją odwozi mój Ojciec i na pewno Ją wykorzysta na tylnym siedzeniu,i jak wróci to Mu będzie mało i jeszcze przeleci Mamuśkę, a do niej jutro przyczłapie nasz Listonosz i ją na kuchennym stolę wykorzysta,a to jest ten skur****n co rozjechał moją żabę!!!!