Dwóch kumpli w knajpie: piją i użalają się na sobą.
W pewnym momencie jeden z nich wali :
- Kurde stary, jak se pomyślę, jaki ze mnie inżynier ...
... to .... boję się do lekarza pójść.
Prawnik, inżynier i matematyk zdają test.
Zaczyna inżynier, pytają go:
- Ile jest 2 2?
Inżynier pomyślał chwilę i powiedział:
- 4.
Potem zawołano matematyka i zadano mu to samo pytanie. Po chwili zastanowienia odpowiedział:
- 4,0.
Następnie wezwano prawnika i usłyszał to samo pytanie. Prawnik odpowiedział szybciej niż matematyk:
- A ile chcecie, żeby było?
Czterech mężczyzn: inżynier, chemik, księgowy oraz pracownik administracji państwowej spierało się czyj pies jest najmądrzejszy.
Inżynier zawołał do swojego psa:
- Pi, pokaż co umiesz!
Pies momentalnie wskoczył na biurko, wziął ołówek, papier i narysował idealne koło, kwadrat i trójkąt.
Księgowy zawołał swojego:
- Bilans! Wiesz co masz robić!
Bilans pobiegł do kuchni, przyniósł 12 ciastek, po czym podzielił je na cztery równe kupki.
Chemik tylko spojrzał i zawołał:
- Probówka! Do roboty!
Suczka podbiegła do lodówki, wyciągnęła karton z mlekiem, po czym nalała dokładnie 180 ml do szklanki bez rozlania kropelki.
Wszyscy spojrzeli na pracownika administracji państwowej i spytali:
- A co potrafi Twój pies?
Mężczyzna spokojnie powiedział do swojego pieska:
- Przerwa Śniadaniowa! Do dzieła!
Pies natychmiast zjadł ciasteczka, wypił mleko, narobił na papier, przeleciał pozostałe trzy psy, po czym zaczął narzekać, że zwichnął sobie podczas tego kręgosłup, wypełnił wniosek o odszkodowanie za pracę w szkodliwych warunkach i poszedł na chorobowe...
Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru. Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu. Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził, iż lepiej się nie da. Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i zadeklarował:
– Jestem na zewnątrz.
Inżynier umarł i poszedł do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczął projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody a inżynier stał się bardzo popularnym facetem.
Pewnego dnia Bóg dzwoni do Szatana i pyta drwiąco:
- No i jak tam u was na dole?
- Zajebiście, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie, z czym inżynier jeszcze wyskoczy - odparł Szatan
- Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyślijcie go do nas.
- Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
- Wysyłaj go na górę albo cię pozwę!
Szatan zaśmiał się szyderczo:
- Taa, jasne. A skąd ty weźmiesz prawników?
Jeżeli umówiłeś się z dziewczyną i specjalnie wstałeś o piątej rano by zdążyć na autobus, to możesz być pewien, że ona pojedzie nad jezioro i że nie będzie jej w domu.
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.
Druga kolejka jest zawsze szybsza.
Doskonały i nieomylny inżynier to taki, który unika drobnych błędów na drodze do wielkiej katastrofy.
Natura zawsze stoi po stronie Zła.
Nie wierz w cuda - polegaj na nich!
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to zepsujesz.
Prowizorka zawsze okazuje się najtrwalsza.
Nieważne jak dobrze wykonasz robotę, twój szef i tak będzie chciał byś ją poprawił.
Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili, w której go potrzebowałeś.
Najlepszą metodą do zainspirowania odkrywczych myśli, jest zaklejenie koperty.
Wszystko zabiera znacznie więcej czasu, niż by się wydawało.
Zawsze, kiedy masz właśnie coś zrobić, okazuje się, że najpierw musisz zrobić coś innego.
Każde rozwiązanie rodzi nowe problemy.
Głupcy są tak pomysłowi, że niemożliwe jest stworzenie czegoś, z czym każdy głupi sobie poradzi.
Rzeczy ulegają zniszczeniu, wprost-proporcjonalnie do swej wartości.
Wszystkie sprawy szlag trafia jednocześnie.
Bardzo dużo można zauważyć, gdy się patrzy.
Jeśli coś się wydarza to znaczy, że jest to możliwe. Zatem w walce między tobą, a światem, stań po stronie świata.
W poszukiwaniu rozwiązania problemu, najbardziej pomocna jest znajomość odpowiedzi.
Każdy przedmiot niezależnie od położenia, może w dowolnej chwili zadziałać w zupełnie nieoczekiwany sposób z przyczyn, które są albo całkowicie niejasne, albo zupełnie tajemnicze.
Wymiary będą zawsze podane w najmniej użytecznych jednostkach.
Każdy przewód przycięty na długość, okaże się za krótki.
Stopień głupoty twojego postępowania, jest wprost-proporcjonalny do liczby przyglądających ci się osób.
Element wybrany losowo z grupy o 99-procentowej wiarygodności, będzie należał do pozostałego procenta.
Ciężar upuszczonej części jest wprost-proporcjonalny do ceny obszaru uderzonego.
To, czego szukasz, znajdziesz w ostatnim spośród możliwych miejsc.
Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć.
Człowiek postępuje rozsądnie wtedy i tylko wtedy, gdy wszelkie inne możliwości zostały już
Do gabinetu dyrektora wchodzi sekretarka:
- Panie dyrektorze, jest tutaj inżynier Kowalski i mówi, że ma mały interes...
- A czy to moja wina? Niech idzie do seksuologa...
Chirurg, inżynier budowlany i informatyk dyskutowali, jaki zawód był pierwszy na świecie.
- Na początku był chirurg - mówi chirurg. - Dlatego, że z żebra mężczyzny została zrobiona kobieta, kto to mógł zrobić jak nie chirurg?
- Nie, na początku był inżynier budowlany - mówi inżynier budowlany. - Przecież wcześniej był chaos i ktoś z tego chaosu zbudował świat, kto jak nie inżynier budowlany?
- Zaraz, zaraz... - mówi informatyk - ale przecież ten chaos też ktoś musiał stworzyć!