Kto to jest ginekolog?
- To jest facet, który szuka problemów tam, gdzie inni znajdują radość.
Jak się żegnają lekarze:
Okulista - Do zobaczenia!
Laryngolog - Do usłyszenia!
A Ginekolog - Jeszcze do pani zajrzę!
- Pani Nowakowa - mówi ginekolog do swojej pacjentki - mam dla pani
dobrą wiadomość.
- Ja nie nazywam się Nowakowa tylko Nowakówna.
- W takim razie mam dla pani złą wiadomość.
Idzie baba do ginekologa i podnosi nogę, a na to ginekolog mówi:
- Wyżej, wyżej!
Kobieta podnosi nogę wyżej.
- Wyżej, wyżej!
Kobieta podnosi nogę wyżej.
- Wyżej, wyżej, wyżej!
Kobieta na to:
- Wyżej już nie mogę!
- Wyżej, wyżej, ginekolog piętro wyżej!
Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni.
- Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz...
Neurolog:
- Co Ty? Niemożliwe!
- No chodź, zobacz!
- Nie mam czasu, mam pełno pacjentów.
- No chodź na chwilę.
Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa całkiem normalna:
- No przecież normalna
Ginekolog:
- No, ale spróbuj...
Ginekolog postanowił zrobić kurs auto-mechanik.
Końcowy egzamin - dostał 150%.
Jako ze był uczciwy ginekolog poszedł do instruktora z prośbą o wyjaśnienie.
- Wszystko w porządku - mówi instruktor:
50% za rozłożenie silnika,
50% za złożenie silnika i
50% za to, ze zrobił pan to przez rurę wydechową.
Do seksuologa przychodzi para w podeszłym wieku i pyta:
-Czy może pan popatrzeć, jak odbędziemy stosunek.
Lekarz zgadza się i po skończeniu stosunku mówi:
-Nie widzę żadnych nieprawidłowości.
Jednak sytuacja powtarza się parokrotnie. Po 5 z kolei wizycie ginekolog pyta:
-Państwo już tyle razy tu przychodzą, co dokładnie chcecie państwo znaleźć?
-Nic. Ja jestem żonaty, więc nie możemy pójść do mnie, ona jest mężatka, więc nie możemy pójść do niej. W Holiday INN każą płacić za noc 150$ , w Marriocie 100$ , pan zaś bierze 50$ za wizytę.
Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani! - protestuje lekarz - ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro niżej!
- Nie ma żadnej pomyłki - odpowiada baba - Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę?
- Tak.
- No to teraz ją pan wyciągaj!
Zięć opowiada kumplowi o swojej teściowej:
- Wiesz co ,ta moja teściowa to już całkiem chyba postradała zmysły
- Dlaczego,co się stało? - pyta kumpel
- Wczoraj w nocy tak \"baraszkowała\" z moim teściem, że nie dało się spać.A dzisiaj znajomy dentysta mówił mi, że teściowa była
u niego z wielką awanturą.
- Ale co się stało ? - dopytuje kumpel
- Poszła do tego dentysty rozebrała się do naga i czeka.
Dentysta zdenerwowany mówi:
- Proszę pani ginekolog jest piętro niżej.Na co teściowa:
- Wczoraj zakładał pan mojemu mężowi szczękę.
- No tai i co?
- To niech ją pan teraz wyjmuje.
- Wiem, że to tylko formalność - mówi młody, nowoczesny człowiek do ojca swojej dziewczyny - ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- Kto Ci ku**a powidział, że to jest tylko formalność?! - piekli się jej ojciec.
- Ginekolog...
Przychodzi zakonnica do ginekologa i pyta:
- Panie doktorze jestem w ciąży.
Ginekolog odpowiada:
- Bardzo mi przykro jest pani w ciąży.
Na to zakonnica:
- Cholera co oni dodają do tych świec!
Starą babcię zabolało gardło i dostała od lekarza rejonowego skierowanie do laryngologa. W przychodni specjalistycznej czyta na tablicy wywieszki: " Laryngolog, ginekolog, onkolog,gastrolog,stomatolog"
Pomyliło się jej i weszła do ginekologa. Po skończonym badaniu ginekolog mówi:
- Macie babciu wszystko w porządku.
Na to zdziwiona babcia:
- A nie macie wy tu lekarza z dłuższą ręką, coby aż do gardła sięgnął i pomacał czy zdrowe?
Podekscytowany ginekolog zaczepia kolegę chirurga:
- Słuchaj, mam u siebie pacjentkę, która ma łechtaczkę jak grapefruit. Choć, to Ci pokażę.
- Ale nie mam czasu, pacjenci czekają, operacje mam zaraz.
- Ale choć, to tylko chwila.
Potem idą do gabinetu i patrzą na pacjentkę. Chirurg mówi:
- No wiesz, specjalistą nie jestem, ale wg mnie ta łechtaczka wygląda normalnie.
- No ale weź spróbuj.
Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi:
- Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan pracę.
Szef wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze:
- Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt., a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się nada.
I tak zrobili. Po godzince, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje:
- Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt.
- Jak to? - wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie - razem 100 pkt.?
- Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową.
- Co mają wspólnego miś koala i ginekolog krótkowidz?
- Wilgotny nosek.
Młody mężczyzna mówi do ojca własnej dziewczyny:
- Wiem, że to tylko zwykła formalność, ale chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
- Kto ci kurna powiedział, że to jest tylko zwykła formalność?
- Ginekolog.