- To nie do wiary, jak głupiego mamy syna!
- Teraz masz wyraźny dowód, że to twoje dziecko.
Tata mówi do Jasia:
- Jasiu idź kup mi dwie butelki piwa.
Jasiu idzie do sklepu i mówi:
- Poproszę dwie butelki piwa
- Alkoholu dzieciom nie sprzedajemy!
Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Alkoholu dzieciom nie sprzedają.
- No to powiedz, że masz trzydzieści pięć lat, trójkę dzieci, twój dowód utopił się w kiblu, a twoja żona leży w szpitalu.
Jasiu idzie do sklepu i mówi:
- Poproszę dwa piwa
- Alkoholu dzieciom nie sprzedajemy!
- Mam trzydzieści pięć lat, mam trójkę dzieci, mój dowód osobisty leży w szpitalu, a żona utopiła się w kiblu.
Policjant zatrzymuje kobietę za przekroczenie prędkości.
- Dzień dobry. Widzi pni, co to jest? (pokazuje na radar)
-Dzień dobry. Nie. Co to? Suszareczka?
- Nie, proszę pani. To jest radar. I co my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
-140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan, tak to wszystko się dzisiaj szybko działo...i ten samochód nie jest mój.
- Jak to nie pani?
- No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę, To trzeba było jakoś pozbyć się zwłok, a ja nie chciałam brudzić swojego auta, więc ukradłam to i zapakowałam zwłoki do bagażnika. I teraz tak szybko jadę, żeby jak najszybciej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagażniku?! Proszę wysiąść, ręce na maskę i nie ruszać się!
Policjant dzwoni po wsparcie:
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.
Za chwilę cała ekipa z ostrą bronią. Dowodzący podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakieś dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie w skrytce. Mogę wyciągnąć?
Po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku.
- Jak to, to nie jest kradziony samochód?!
- Nie, skądże, to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp... Dowódca zdezorientowany:
- No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup...
-...i co, jeszcze naopowiadał może, że niby prędkość przekroczyłam?
Policjant zatrzymał kierowcę który jechał zbyt szybko.
Policjant: "Czy mogę zobaczyć prawo jazdy?"
Kierowca "Nie mam prawa jazdy, zostało zabrane kiedy ostatnio jechałem w stanie nietrzeźwości."
Policjant: "Czy to Pana samochód?"
Kierowca: "Nie, to nie mój samochód, ten jest skradziony."
Policjant: "Czy Pan ukradł samochód?"
Kierowca: "Tak, tak, poza tym wydaje mi się, że widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy kładłem tam moją broń."
Policjant: "Czy masz pistolet w schowku?
Kierowca: "Tak, schowałem go po tym, jak zastrzeliłem kobietę, która jest właścicielem tego samochodu i umieściłem ją w bagażniku.
Policjant: "Czy jej ciało jest w bagażniku?"
Kierowca: "Tak Panie władzo."
Policjant skuł kierowcę i zaprowadził do do radiowozu. Potem przerażony wezwał posiłki z komisariatu. Kiedy przybyły, jego przełożony, pyta się do kierowcy:
Przełożony: "Czy mogę zobaczyć prawo jazdy?"
Kierowca: "Tak, proszę bardzo."
Przełożony: "Prawo jazdy jest ważne. Gdzie jest samochód?"
Kierowca: "Tam stoi. Auto jest oczywiście moje, tu jest dokument rejestracyjny."
Przełożony: "Tak, to Pana samochód, zgodnie z dokumentami. Czy mogę otworzyć schowek, aby sprawdzić, czy jest tam broń?"
Kierowca: "Oczywiście, proszę bardzo, ale tam nic nie ma, dlaczego miałoby być?"
Przełożony: "Tak, to prawda, nic nie ma. Czy możesz otworzyć bagażnik? Powiedziano mi, że jest tam ciało kobiety w środku?"
Kierowca: "Tak, nie ma problemu."
Przełożony: "Nic nie ma. Nie rozumiem. Policjant, który zatrzymał Pana, powiedział mi, że nie miał Pan prawa jazdy, samochód został skradziony, że pistolet znajduję się w schowku i trup w bagażniku?"
Kierowca: "Twierdził, również być może, że jechałem za szybko?"
Rozmawiają dwie przyjaciółki blondynki:
- Mój mąż jest cudowny, obsypuje mnie kwiatami i tak bardzo mnie kocha! Jest taki romantyczny!
- Tak? A dlaczego?
- Dlaczego? Na przykład ostatnio wysłałam go po trzy wieńce na grób, a on kupił cztery!
- I co z tego?
- Jeden był dla mnie. Położył mi go na łóżku i powiedział: "Oto dowód mojej wielkiej miłości do Ciebie".
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.
Idzie dwóch policjantów przez park, a tam leży coś pod drzewem. Podchodzą, oglądają i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, awans mamy w kieszeni, to są pociski nuklearne.
- To musimy jeden zabrać na komendę jako dowód, bo nam nie uwierzą - mówi drugi.
- Głupi, przecież może nam wybuchnąć. Lepiej nie ruszaj!
- Co się przejmujesz? Przecież mamy jeszcze jeden!
Z fabryki odkurzaczy w ZSRR odchodzi najstarsza pracownica. Dyrektor wygłasza mowę:
- Była pani z nami najdłużej ze wszystkich. Była pani najlepszą pracownicą. Tak więc w dowód uznania zasług dla kraju, za zgodą KC KPZR otrzymuje pani dyplom "Zasłużony dla socjalizmu" oraz Order Przodownika Pracy.
- A czy nie mogłabym w zamian dostać odkurzacza?
- Nie ma pani odkurzacza? Ani jednego pani nie wyniosła? Dobrze wiemy, wszyscy wynoszą.
- A wyniosłam, wyniosłam. Kilkanaście ich było... Ale co w domu złożyłam, to zawsze był Kałasznikow.
W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.
Tata mówi do Jasia:
- Jasiu idź do sklepu i kup mi dwa piwa.
Jasiu wchodzi do sklepu i mówi:
-Chcę dwa piwa
A sprzedawczyni do niego:
-A czy ty na pewno jesteś pełnoletni?
Jasiu nie wie co powiedzieć. Wraca do domu i zaczyna rozmawiać z ojcem:
-Tato, pani sprzedawczyni spytała się mnie, czy jestem pełnoletni.
Tata:
-Idź znowu do sklepu i powiedz:
Mam 20 lat,
2 dzieci,
dowód wpadł mi do kanału,
a żona leży ze złamaną nogą w szpitalu.
Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni:
-Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu.
To dostane to piwo?
Policjant zatrzymuje kierowcę za przekroczenie prędkości...
- Poproszę prawo jazdy...
- Niestety, nie mam prawa jazdy. Zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu.
- Dowód rejestracyjny poproszę...
- Nie mam. To nie jest mój samochód, jest kradziony.
- Samochód jest kradziony?!
- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy chowałem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku?!
- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i schowałem ciało w bagażniku.
- W bagażniku jest CIAŁO?!!
- No przecież mówię...
W tym momencie policjant zawiadamia komendę. Po 5 minutach antyterroryści otaczają samochód. Dowodzący akcją podchodzi do kierowcy.
- Prawo jazdy poproszę...
- Proszę bardzo - kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy.
- Czyj to samochód? - pyta komendant.
- Mój. Proszę, oto dowód rejestracyjny.
- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...
- Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni.
- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać leżące w nim ciało.
- No problem, ale jakie ciało?!
- Zaraz, zaraz! - mówi kompletnie zdezorientowany policjant. - Kolega który pana zatrzymał powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń, a w bagażniku ciało...
- He, he! - odpowiedział kierowca. A może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?
Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
- Panie hrabio znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
- To chyba jakiś idiota?
- Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!
Policja zatrzymuje blondynkę za szybką jazdę.
Policjant do niej:
- Proszę okazać dowód rejestracyjny
Blondynka nie rozumie o co mu chodzi.
Po chwili policjant tłumaczy a następnie prosi o okazanie prawa jazdy.
Ta jednak nie rozumie.
Po chwili policjant rozpina rozporek, a blondynka mówi:
- Co? Znowu mam dmuchać w alkomat?
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
Działo się to w czasach, kiedy władza radziecka zaciekle zwalczała religię jako opium dla ludu i zabobon. Nauczycielka na lekcji oznajmiła dzieciom, że Bóg nie istnieje, więc nie muszą sobie nim zawracać głowy. Jako praktyczny dowód zaproponowała:
- Wszystkie dzieci robią figę i unoszą rączki do góry. Zobaczycie, że się nic nie stanie, bo nie ma Boga!
Wszystkie dzieci z wyjątkiem jednego posłusznie podniosły rączki.
- A ty czemu, Abramku, nie zrobiłeś figi?
- Bo to jest tak, proszę pani. Jeśli Boga nie ma, to komu ja tę figę pokazuję? A jeśli jest - to po co sobie psuć stosunki?
Kumpel jest szczęśliwym posiadaczem Rovera 121 (to takie zgrabne toczydełko). No i owemu koledze wraz z trzema innymi się bardzo śpieszyło na wesele kuzyna gdzie miał być drużbą (oczywiście złote krążki miał przy sobie). Ciął 110 przez teren zabudowany no i jak zawsze w takich sytuacjach panowie nudziarze ciemnoniebiescy zawinęli suszarką kumpla.
Akurat pan niebieski był skory do żartów, podchodzi do niego i wali tekstem:
- Oooo nie za szybko się jechało panie kierowco???
Na to on wkurzony:
- Masz pan tu dokumenty i wypisuj mandat, jestem drużbą na ślubie, a ślub za 10 minut.
Policjancik:
- Ale panie kierowco przekroczył pan dozwoloną prędkość o 60 kilometrów, to co najmniej 500 złotych będzie.
Na to kumpel:
- Dobra panie, nieważne, wypisuj pan.
Policjant coś tam naskrobał, pomarudził i oddał dokumenciki.
Kumple szczęśliwie dojechali na weselicho, krążki rozdane, ryż posypany, znalazło się trochę czasu na uporządkowanie dokumentów, wiec kumpel wziął papierzyska i zaczął sprawdzać. Prawko jest, dowód jest, OC jest, ale mandatu brak. Przetrzepał wszystkie papierzyska, ale mandatu brak. Więc żeby nie narobić sobie bigosu pojechał jeszcze w ten sam dzień na posterunek żeby wyjaśnić sprawę. Dojechali w tym samym składzie co poprzednio. No i kumpel zagaduje do oficera dyżurnego:
- Panie władzo, mam taki problem. Dziś rano dostałem mandat, ale mi zaginął, a nie chcę mieć kłopotów później więc zawiadamiam.
Na to oficer:
- A pamięta pan nazwisko funkcjonariusza, który to wystawiał??
- Nie panie władzo, ale mogę powiedzieć gdzie i kiedy to było. Było to dzisiaj o 10 rano na Hutniczej koło FORDa.
Na to oficerek:
- Okay sprawdzam... dobra już wiem kto, już się z nim łączę.
No i w tym momencie oficerek wziął jakąś gruchę i zaczął do niej gadać:
- Cześć Józek, przyszedł tu facio co mówi że dostał dzisiaj mandat i go zgubił.
Na to Józek
- A jakim samochodem jechał
więc teraz pytanko do kumpla:
- Obywatelu jakim samochodem pan się poruszał?
no to kumpel zgodnie z prawdą:
- Rover panie władzo
Na to oficerek dyżurny do Józka:
- Rowerzysta.
Kumple się porozkładali ze śmiechu, a oficerek się pyta pozostałych trzech;
- A wy to kto?
A na to koledzy:
- My z tym panem jechaliśmy w momencie kiedy mandat dostał.
A na to dyżurny:
- Co??? we 3 na rowerze???
- Nooo... i do tego 110 w zabudowanym.
Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę.
Wchodzi więc Jasiu do monopolowego i mówi:
- Poproszę wódkę.
-Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
- Tato nie chcieli mi sprzedać wódki.
- Powiedz, że masz 18 lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi
- Mam 2 lata, 18 dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.
Oczywiście wszyscy wiedza, dlaczego policjanci chodzą dwójkami. Dla tych, którzy jednak nie wiedza przypominam, ze jeden umie czytać, a drugi pisać.
A teraz do ad remu
Zachorował ten co umiał czytać i jego partner wyszedł sam na obchód. Patrzy, idzie dwóch podejrzanych osobników. Zatrzymuje i mówi:
- Dokumenty proszę.
Bierze dowody i literuje:
- DOWÓD OSOBISTY.
bierze drugi i czyta :
- DOWÓD OSOBISTY
- Aaaa, to Panowie BRACIA?
Dowód, że kopniak w jaja jest bardziej bolesny, niż poród. Kilka miesięcy po byciu kopniętym w jaja, żaden facet nie powie "Myślę, że chcę jeszcze raz."
Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- Nooo baco - przegięliście! Kartę woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl
Webmaster wypełnia podanie o dowód:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185 cm
Kolor oczu: #4040FF
124. Postulat Troutmana - złorzeczenia to jedyny język rozumiany przez wszystkich programistów.
125. Prawa Makarijewa - pisanie programu komputerowego jest rozkoszą, uruchamianie jest zmorą.
126. Prawo Pierce"a - jeżeli program został skompilowany bezbłędnie za pierwszym razem, to na pewno nie będzie dawał dobrych wyników.
127. Prawo Weinberga - gdyby budowlani budowali domy w taki sam sposób, w jaki programiści piszą programy, to jeden dzięcioł zniszczyłby całą cywilizację.
128. Prawa Weilera każdy działający program jest przestarzały.
- każdy program po każdym uruchomieniu drożej kosztuje i zabiera więcej czasu.
- jeżeli program jest użyteczny, to będzie musiał być zmieniany.
- pełną dokumentacje mają tylko programy bezużyteczne.
- każdy program rozszerzy się tak, aby zająć całą dostępną pamięć.
- wartość programu jest odwrotnie proporcjonalna do jakości wyników jego pracy.
- duży, monolityczny program jest jak talerz makaronu, pociągnij za jedną nitkę, a z drugiej strony będzie się sypać.
- autor programu nigdy nie przetestuje go wiarygodnie.
- nie ma programów bezbłędnie działających, są najwyżej niedostatecznie przetestowane.
- dodanie urządzenia przyspieszającego do starego oprogramowania, spowolni działanie tego oprogramowania.
129. Prawo Cheopa - nic nigdy nie zostało zbudowane w zaplanowanym czasie, lub zgodnie z kosztorysem.
130. Prawo Sodda - wcześniej czy później ujawni się najgorsza możliwość.
131. Zasada Hornera - doświadczenie jest wprost proporcjonalne do stopnia zniszczenia sprzętu.
132. Prawo Rudina - w sytuacji kryzysowej, kiedy trzeba będzie wybierać między różnymi alternatywami, większość ludzi wybierze rozwiązanie najgorsze.
133. Prawo Finaglesa - jeśli jakaś praca została od początku źle zrobiona, wszelkie usiłowania jej poprawienia jeszcze ją pogorszą.
134. Prawo Webstera - każda sprawa ma dwie strony, z wyjątkiem sytuacji, gdy rozważający jest osobiście zaangażowany, w takim przypadku istnieje tylko jedna strona.
135. Zasada Merhina - jeżeli masz wątpliwości to tak już pozostanie.
136. Prawo Glyme"a - podstawą sukcesu jest szczerość, jeżeli dasz radę ją podrobić, uda ci się!.
137. Prawo Liebermana - wszyscy kłamią, ale to nie ważne, ponieważ nikt ich nie słucha.
138. Prawo Rogersa - jeżeli coś jest warte zrobienia, na pewno zostanie przedobrzone.
139. Prawo Bella - jeżeli ciało jest zanurzone w cieczy, telefon dzwoni.
140. Zasada Rockefellera - nie rób rzeczy, na których możesz zostać złapany.
141. Prawo Evansa i Bjorna - jeżeli coś poszło źle, to na pewno był ktoś, kto mówił, że tak będzie.
142. Prawo Cerhora - jeżeli coś jest tajne, to zostanie zostawione w kopiarce.
143. Zasada Sturgeona - 90% czegokolwiek nie nadaje się do użytku.
144. Prawo Anthony"ego - nie rób nic na siłę, weź większy młotek.
145. Prawo Conway"a - w każdej organizacji jest jedna osoba, która wie, o co chodzi: należy ją natychmiast wyrzucić.
146. Prawo Menckena - ci, co potrafią, robią to. Ci, co nie potrafią, uczą innych.
147. Prawo Martina - ci, co nie potrafią uczyć, zarządzają.
148. Prawo Scotta - jeśli znajdziesz błąd i poprawisz go, to okaże się, że pierwsza wersja była poprawna.
149. Prawo Parkinsona - wydatki rosną tak, by dorównać dochodom.
150. Prawo Segala - człowiek z jednym zegarkiem zawsze wie, która jest godzina. Człowiek z dwoma nigdy nie jest pewien.
151. Reguła Harrisona - każda akcja wywołuje równy i skierowany przeciw niej krytycyzm.
152. Prawo Vique"a - człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru.
153. Prawo Edwarsa - nigdy nie jesteś tym, kim chciałbyś być.
154. Prawo Scotta - wszystko, co idzie źle, sprawia wrażenie, że idzie dobrze.
155. Zasady Finagle"a - zawsze rób notatki, to dowód, że pracujesz - w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, staraj się wyglądać przekonywująco.
156. Prawo Sodda - wcześniej czy później i tak musi nastąpić najgorszy z możliwych splotów okoliczności.
157. Prawo Corpsa - ilość wykonanej pracy jest odwrotnie-proporcjonalna do czasu spędzonego w biurze.
158. Prawo Carey"a - każda organizacja (jeśli temu nie przeciwdziałać) dąży do pogrążenia się w chaosie.
159. Prawo Robinsona - w biurokracji awansuje się za działalność, a nie za wyniki.
160. Prawo Matthewsa - ci, którzy już mają, dostaną jeszcze więcej.
161. Reguła Mimar"a - im bliżej jesteś ukończenia długiej przygodówki, tym większe jest prawdopodobieństwo, że ktoś niepowołany wyłączy zasilanie.
162. Zasada Robertsona - dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podroż.
163. Prawo Gumpersona - prawdopodobieństwo każdego zdarzenia jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia, w jakim jest ono pożądane.
164. Prawo Wylera - nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam.
165. Prawo Balaniego - jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
166. Prawo Liebermana - aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania, należy przewidywany czas pomnożyć przez dwa i przyjąć jednostkę o rząd wyższą.
167. Prawo Greena - wszystko jest możliwe pod warunkiem, że nie wiesz, o czym mówisz.
168. Maksyma Manly"ego - logika jest absolutnie pewną metodą dochodzenia do niepewnych wniosków.
169. Prawo Sattingera - każde urządzenie będzie działać lepiej, kiedy włożysz wtyczkę do gniazdka.
170. Prawo Fetta - nigdy nie powtarzaj udanego doświadczenia.
171. Zasada Tsara - przy dziesięciu priorytetowych sprawach, któraś na pewno będzie wykonana jako pierwsza.
172. Prawo Jonesa - człowiek, który uśmiecha się, gdy sprawy idą źle, myśli o człowieku, na którego można zwalić winę.
173. Prawo Lipmana - pracownicy specjalizują się w obszarach swojej najmniejszej wiedzy.
174. Obserwacja Jone"a - przyjaciele przychodzą i odchodzą, wrogowie się akumulują.
175. Zasada Mara - ekspertem jest każdy spoza regionu.
176. Prawo Farnsdicka - wydarzenia przechodzą ze złych w tragiczne, po czym proces ten cyklicznie powtarza się.
177. Prawo Rubyego - prawdopodobieństwo spotkania osoby znajomej wzrasta, kiedy znajdujemy się w towarzystwie osoby, z którą nie chcemy by nas widziano.
178. Hipoteza Petersa - jeżeli spędzimy wystarczająco dużo czasu na uzasadnianiu potrzeby, to potrzeba ta zniknie.
179. Zasada Wingera - jeżeli coś znajduje się na twoim biurku przez 15 minut, stałeś się ekspertem w tej dziedzinie.
180. Prawo Bolingsa - jeżeli czujesz się świetnie, nie martw się, to minie.
181. Dylemat Główny - optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów, pesymista obawia się, że może to być prawdą.
182. Komentarz Hilla - jeśli nie masz nic do stracenia odpręż się.
183. Prawo Chisholma - wszystko, co powiesz, zostanie przez innych ocenione zupełnie sprzecznie z twoimi intencjami.
184. Prawo Finagle"a - każdy, do kogo zwrócisz się o pomoc, nie zauważy tego - każdy nieproszony o radę, zauważy to natychmiast.
185. Zasada Finagle"a - eksperymenty powinny się powtarzać, wszystkie powinny zawodzić w ten sam sposób.
186. Prawo Wingo"a - wszystkie prawa Finagle"a można obejść, posiadłszy prostą sztukę działania bez myślenia.
187. Prawo Issawiego - społeczeństwo nie jest samochodem, lecz mułem, za mocno naciskane wierzgnie i zrzuci jeźdźca.
188. Prawa Ginsberga - nie możesz wygrać - nie możesz zremisować - nie możesz nawet wycofać się z gry.
189. Prawa Ehrmana - zanim nastąpi poprawa będzie jeszcze gorzej - kto powiedział, że w ogóle nastąpi poprawa?.
190. Prawo Howe"a - każdy ma jakiś plan, który jest całkowicie niewykonalny.
191. Prawo Wynne"a - stagnacja ma tendencję wzrostową.
192. Prawo Niewypowiadania - jeśli wypowiesz coś dobrego, na tym się skończy. Jeśli wypowiesz coś złego, na pewno się spełni.
193. Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.
194. Prawo Bookera - odrobina działania warta jest tony abstrakcji.
195. Prawa Klipsteina - jeżeli zgłosisz jakiś patent zawsze okaże się, że ktoś już złożył podobny tydzień temu - stałość dat dostawy jest odwrotnie proporcjonalna do napiętości planu - silnik zawsze obraca się w złym kierunku - defekt przechodzi niezauważony przez wszystkie kontrole i ujawnia się dopiero w praktyce - po usunięciu ostatniej z 16 śrubek przytrzymujących pokrywę, okaże się, że usunąłeś niewłaściwą pokrywę - po przykręceniu ostatniej z 16 śrubek przytrzymujących pokrywę, okaże się, że zapomniałeś o uszczelce.
196. Prawo Atwooda - pożyczając książki tracisz tylko te, które szczególnie chciałbyś zachować.
197. Prawo Johnsona - jeżeli przegapisz tylko jedno wydanie jakiegoś magazynu, na pewno będzie to właśnie to wydanie, które zawierało najbardziej interesujące cię rzeczy. Uzupełnienie: wszyscy twoi znajomi też je przegapili, zgubili lub wyrzucili.
198. Prawo Harpera - poszukiwaną rzecz znajdziesz dopiero wtedy, gdy już zastąpisz ją inną.
199. Prawa Richarda - jeśli posiadasz coś dostatecznie długo, możesz to wyrzucić - jeśli cokolwiek wyrzucisz, odrazu będziesz tego potrzebować.
200. Prawo Lewisa - niezależnie od tego jak długo chcesz coś kupić, kiedy wreszcie dokonasz zakupu okaże się, że gdzie indziej mogłeś zapłacić o wiele mniej.
201. Prawo Ogrodnictwa - narzędzia innych ludzi pracują tylko w ogrodach innych ludzi - najwięcej dostajesz zawsze tego, czego najmniej potrzebujesz.
202. Prawo Brydża - wina jest zawsze po stronie partnera.
203. Zasada Kota - jeśli kot zaśnie na twoich kolanach i sprawia wrażenie bezgranicznie zadowolonego, nagle musisz wstać i iść do łazienki.
204. Prawo Johnsona - ból zęba lubi zaczynać się w sobotę wieczorem.
205. Prawa Chaosu - dostawa handlowa, która normalnie trwa jeden dzień, będzie trwać pięć dni, jeśli na nią pilnie czekasz - po dodaniu dwóch tygodni do harmonogramu nieoczekiwanych opóźnień, dodaj jeszcze dwa na nieoczekiwane spóźnienia - ta część wysyłki, którą fabryka zapomniała wysłać, jest właśnie tą, która stanowi 75% wartości całej ekspedycji..
Uzupełnienie: fabryka nie tylko zapomniała wysłać brakującej części, ale w 50% przypadków nawet jej nie wykonała.
206. Prawo Brooka - dołączenie dodatkowego zespołu programistów do spóźnionego projektu oprogramowania, jeszcze bardziej go opóźni.
207. Prawo Anthony"ego - każde narzędzie, gdy upadnie, potoczy się w najtrudniej dostępne miejsce..
Uzupełnienie: po drodze do owego miejsca upadające narzędzie najpierw uderzy cię w nogę.
208. Prawo Paula - nie można spaść z podłogi.
209. Aksjomat, Cahna - kiedy wszystko inne zawiedzie, przeczytaj instrukcję.
210. Prawo Rewizji - po ukończeniu pracochłonnej i starannej analizy jakiejś próbki, zawsze dowiesz się, że to nie ta próbka i nie ma nic wspólnego z problemem.
211. Prawo Parkinsona - udane badanie przyciąga większe dotacje, które uniemożliwiają dalsze badania.
212. Prawo Campbella - natura czuję odrazę do bezmyślnych eksperymentów.
213. Prawo Hellera - pierwszym mitem zarządzania jest to, że w ogóle istnieje..
Uzupełnienie: nikt naprawdę nie wie, co się dzieje na jakimkolwiek szczeblu organizacji.
214. Prawo Cornuelle"a - władza ma tendencję do przydzielania pracy tym, którzy najmniej się do niej nadają.
215. Prawo Zymurg"yego - ludzie są zawsze chętni do pracy w czasie przeszłym.
216. Prawo Dowa - dla każdej hierarchii prawdziwe jest twierdzenie, że im wyższy szczebel tym większy chaos.
217. Prawo Pracownika - to, czego nie zrobisz, jest zawsze ważniejsze od tego, co zrobiłeś.
218. Aksjomat Wojskowy - każdy rozkaz, który może zostać źle zrozumiany, zostanie źle zrozumiany.
219. Prawo Harrisa - wszyscy dobrzy są już zajęci.
220. Prawo Putta - technika zdominowana jest przez dwa typy ludzi, tych, którzy rozumieją, czym się kierują, oraz tych, którzy kierują się tym, czego nie rozumieją.
221. Prawo Shanahana - czas trwania posiedzenia wzrasta do kwadratu liczby osób na nim obecnych.
222. Prawo Hendricksona - jeśli jakiś problem jest przyczyną wielu posiedzeń, to w końcu posiedzenia te stają się ważniejsze od samego problemu.
223. Zasada Falklanda - kiedy nie ma potrzeby podejmowania decyzji, jest potrzeba nie podejmowania decyzji.
224. Prawo Trumana - jeśli nie możesz kogoś przekonać, wpraw go w zakłopotanie.
225. Zasada Swipple"a - ten, kto krzyczy, ma głos.
226. Prawo Crane"a - nie ma czegoś takiego jak bezpłatny obiad.
227. Prawo Parkinsona - zwłoka jest najgorszą formą odmowy.
228. Prawo Greshama - z nieważnymi sprawami czasem dajemy sobie radę ważne sprawy nigdy nie są rozwiązywane.
229. Zasada Porządku - artykuły potrzebne do wczorajszego eksperymentu, trzeba zamówić nie później niż jutro w południe.
230. Wniosek Johna - aby otrzymać pożyczkę najpierw musisz udowodnić, że jej nie potrzebujesz.
231. Prawo Instytucji - bogactwo wystroju drzwi frontowych biura, zmienia się odwrotnie proporcjonalnie do wypłacalności firmy.
232. Prawo Paulga - w Ameryce nie chodzi o to, co ile kosztuje, ale o to, ile można zaoszczędzić.
233. Prawo Maleka - najprostsze myśli formułowane są w najbardziej skomplikowany sposób.
234. Prawo Clarke"a - każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami to niemożliwe, nie będę marnować czasu.
- to możliwe, ale nie warte zachodu.
- mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł.
235. Zasada Wielkości - gdy ktoś, kogo wielce podziwiasz i szanujesz, zdaje się być pogrążony w głębokich myślach, prawdopodobnie myśli o obiedzie.
236. Zasada Clarke"a - każda dostatecznie zaawansowana technologia niczym nie różni się od magii.
237. Prawo Fitza - im więcej kucharzy tym gorszy obiad.
238. Prawo Runamoka - są cztery gatunki ludzi: tacy, którzy siedzą cicho i nic nie robią, tacy, którzy mówią żeby siedzieć cicho i nic nie robią, tacy, którzy coś robią i tacy, którzy wiele mówią o robieniu.
239. Prawo Millera - nie stwierdzisz jak głęboka jest kałuża, dopóki w nią nie wdepniesz.
240. Prawo Socjogenetyki - celibat nie jest dziedziczny.
241. Reguła Beifelda - prawdopodobieństwo, że młody mężczyzna spotka pociągającą dziewczynę wzrasta gwałtownie, gdy jest on w towarzystwie swojej dziewczyny, żony, przystojniejszego i bogatszego kolegi.
242. Prawo Farbera - potrzeba matką dziwnych towarzyszy w łóżku.
243. Prawo Hartleya - nigdy nie śpij z większym od siebie wariatem.
244. Postulaty Pardo - w życiu są tylko trzy wierne rzeczy, wrzody, pies i stara kobieta - nie ważne czy jesteś bogaty czy nie, o ile możesz żyć wygodnie i mieć wszystko, czego chcesz.
245. Prawo Parkera - piękno jest powierzchowne, ale brzydota przenika aż do kości.
246. Prawo Katza - ludzie i narody będą działać racjonalnie wtedy i tylko wtedy, gdy wyczerpią już wszystkie inne możliwości.
247. Prawo Polityczne - prawdziwość jakiegokolwiek oświadczenia nie ma nic wspólnego z jego wiarygodnością i odwrotnie.
248. Prawo Kelly"ego - fajni faceci niefajnie kończą.
249. Stała Kennedy"ego - nie wściekaj się, tylko się zrewanżuj.
250. Prawo Persiga - liczba racjonalnych hipotez, które mogą wyjaśnić jakieś zjawisko jest nieskończona.
251. Aksjomat Aquinasa - co uchodzi Bogom, nie uchodzi krowom.
252. Prawo Newtona - bezpieczniej jest mieć ptaka w ręku niż nad głową.
253. Prawo Bucy"ego - rozsądny człowiek nigdy niczego nie realizuje.
254. Prawo Matscha - lepiej mieć koszmarny koniec, niż koszmary bez końca.
255. Obserwacja Wallaec"a - wszystko jest w stanie całkowitego rozczochrania.
256. Prawo Coopera - zwiększenie ilości nowych praw, powoduje zwiększenie możliwości ich ominięcia.
257. Twierdzenie White"a - im szybciej przekażesz złe wiadomości, tym lepiej.
258. Prawo Johnsona - jeśli w ciągu kilku miesięcy odbywają się tylko trzy ważne towarzyskie wydarzenia, wszystkie przypadną na jeden wieczór.
259. Aksjomat Cole"a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Przychodzi facet do USC i mówi, że nazwisko chciałby zmienić, bo mu się to co ma nie podoba.
Urzędnik: a jak się pan nazywa?
Facet: Bezjajcew.
U: To faktycznie się pan kwalifikuje do zmiany bezpłatnie. Jak się pan chce nazywać?
F: Sam nie wiem... może tak jakoś z amerykańska, co?
U: To mam wybrać?
F: Tak.
U: To ja coś wymyślę. Proszę za dwa tygodnie przyjść po odbiór dokumentów.
Dwa tygodnie później facet otwiera nowy dowód i czyta swoje nowe nazwisko: Yonderbrack...
Jedzie policjant za kierowcą BMW i zatrzymuje go
Policjant: Proszę prawo jazdy, dowód osobisty ,dowód rejestracyjny.
Po chwili policjant się pyta: pił pan?
Kierowca: Nie!
Policjant: Ale dla pewności...! Proszę dmuchać!
Kierowca: a gdzie pana boli ?
Do urzędu przychodzi gość. Jest rok 1989, niedługo po upadku komuny:
- Dzień dobry, chce zmienić nazwisko.
- A jak się pan nazywa?
- Bezjajcow. To takie staromodne, chciałbym nazywać się jakoś po amerykańsku.
- Dobrze. Niech pan przyjdzie za tydzień po dowód.
Po tygodniu gość przychodzi, odbiera dowód i czyta nazwisko: Yonderbrack...