Blondynka idzie ulicą, odwraca się, patrzy, a za nią biegnie jakiś facet. Ona zaczyna także biec. Przerażona biegnie już długi czas. W końcu już strasznie zmęczona, upada na ziemię. Facet do niej podbiega.
- Dobra, gwałć mnie pan, tylko szybko - mówi blondynka.
- Sama się pani gwałć. Ja się na autobus śpieszę.
Syn bogatego szejka przyjechał na studia do Polski. Po pewnym czasie pisze do domu:
- Ta Polska to dziwny kraj. Ja przyjeżdżam na wykłady Mercedesem, a profesor który je prowadzi, autobusem.
Po jakimś czasie otrzymuje sms-a od ojca.
"Nie martw się synu. Kupiłem i przesłałem ci autobus"
Pewnego razu Jaś spóźnił się do szkoły i pani się go pyta:
- Jasiu gdzie byłeś?
- Gdy wsiadałem do autobusu to starsza pani zgubiła sto zł.
- I co pomogłeś pani szukać?
- Nie, stałem na banknocie i czekałem aż autobus odjedzie.
Na przystanek przyjeżdża autobus.
Starsza pani wsiada i pyta:
- Ten autobus na "Gałązki"(wieś)
kierowca na to:
- Nie, na ropę
Co to jest duże czerwone i często staje?
To autobus
Babcia jedzie autobusem i pyta siedzącego obok studenta:
- Czy ten autobus jedzie do Pawłowic?
- Tak, proszę pani
- Ale czy na pewno jedzie do Pawłowic?
- Tak, oczywiście, że jedzie.
- Ale czy jest pan pewien, że jedzie do Pawłowic?
- Tak, jestem pewien!!
- Ale czy na pewno właśnie do Pawłowic?
- Nie, do Las Vegas!
- Ale przez Pawłowice?
NA przystanku stoją dwie blondynki jedna pyta:
- Na jaki autobus czekasz?
- Na 2
- A ty?
- 1.
Po pewnym czasie przyjechał 21, wsiadły obie.
Spotyka się dwóch starych, dobrych kolegów i pierwszy pyta się drugiego:
- No i co? Ożeniłeś się w końcu?
- Nie.
- No to na co czekasz?
- Na autobus.
Stoją dwie blondynki na przystanku autobusowym.
Jedna pyta się drugiej:
-Którym jedziesz autobusem?
-Jedynką. A ty?
-Dwójką.
Jedzie autobus z numerem 12 blondynka mówi do drugiej:
-Patrz jedziemy razem!
W Wąchocku są takie zakręty, że jak autobus jedzie, to widzi swoje tylne światła.
Siedzi kadłubek bez rąk, bez nóg na przystanku i nagle przyjeżdża autobus.
Mówi do ludzi, którzy wsiadają:
- Proszę pomóżcie mi wsiąść do autobusu.
Ale nikt na kadłubka nie zwraca uwagi.
Przyjeżdża drugi autobus i kadłubek znów woła do ludzi:
- Pomóżcie mi wsiąść, pomóżcie mi wsiąść.
Lecz dalej nikt nie zwraca na niego uwagi.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, nagle jakiś facet się zlitował i podniósł kadłubka i wsadził go do autobusu a kadłubek uradowany:
- No, to bileciki do kontroli proszę
Jadą ludzie autobusem i pewien gosciu otwiera okno a na to facet:
- Prosze zamknąć te okno ja jestem wcześniakiem z siódmego miesiąca i to mi moze ja zdrowie zaszkodzić.
- Przepraszam juz zamykam to okno!
- Autobus jedzie dalej, gościu popchnął przez przypadek faceta a ten na to:
- Prosze mnie nie popychac bo jestem wcześniakiem z siodmego miesiąca i mogłoby mi to zaszkodzić.
- Dobrze przepraszam.
Autobus jedzie dalej.
Inny Gościu otworzył okno a facet prosze zamknąć to okno bo jestem wcześniakiem z siódmego miesiąca i mogłoby mi to zaszkodzic.
- Dobrze przepraszam.
Po pewnym czasie pijak sie zdenerwował WYPIĄŁ SIĘ i mówi:
- CHOPIE TO WŁAŹ MI DO d*py, JO CIĘ TE DWA MJESIĄCE DONOSZĘ!
Andrzej Duda odwiedza podstawówkę. Podczas rozmowy z dziećmi zadaje pytanie, czy ktoś mógłby podać przykład tragedii. Zgłasza się jeden z chłopców i mówi: Gdyby mój najlepszy kolega został potrącony na rowerze przez pijanego kierowcę, to byłaby tragedia. Obawiam się, że nie odpowiedział Andrzej To byłby nieszczęśliwy wypadek. To może ja?! zgłasza się mała dziewczynka Gdyby taki kierowca prowadził szkolny autobus i w wypadku zginęła cała klasa. To byłaby tragedia. Nie do końca odpowiedział Andrzej Ale byłaby to dla nas wszystkich wielka strata. Ja wiem! zgłosił się chłopiec z końca sali Gdyby rozbił się samolot z Jarosławem Kaczyńskim na pokładzie. To byłaby tragedia. Tak! To bardzo dobry przykład. A potrafisz powiedzieć dlaczego byłaby to tragedia? Oczywiście. Ponieważ z pewnością nie byłby to nieszczęśliwy wypadek i nie byłaby to też dla nas wielka strata.
Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:
- Co to jest: długi, czerwony i często staje?
Pani zaczerwieniona na buzi woła:
- Jasiu, jak ty możesz takie świństwa...
A Jas na to radośnie:
- To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!
Jak jeździ autobus z zombi ???
Według rozkładu
Zepsuł się autobus wycieczkowy, kierowca wychodzi i widzi w gospodarstwie koło drogi jakiegoś faceta. Podchodzi do płotu i krzyczy:
- Panie, pomóż. Autobus mi się zepsuł, a ja Żydów do Oświęcimia wiozę!
- Ja nic nie poradzę - tylko małego grilla mam.
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta:
- Dojadę tym autobusem do Centrum?
- Nie - odpowiada kierowca.
- A ja? - pyta druga.
W pewnym barze aresztowano czterech mężczyzn, którzy grali w pokera na grube sumy.
Zostali w trybie pilnym doprowadzeni przed oblicze sprawiedliwości.
Sędzia pyta pierwszego:
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- To jakieś nieporozumienie Wysoki Sądzie, siedziałem przy stoliku i czekałem na żonę aż skończy pracę.
Sędzia takie samo pytanie zadaje drugiemu:
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na autobus, a że na przystanku miejsca siedzące były zajęte więc usiadłem przy tym stoliku i piłem piwo.
Identycznej treści pytanie sędzia zadaje trzeciemu.
- Czy grał pan w karty na pieniądze?
- Ja czekałem na kolegów, z którymi umówiłem się do kina.
Sędziego oblicze stało się jeszcze bardziej srogie.
- Czy pan - zwrócił się do czwartego - też zaprzeczy? Został pan złapany z kartami w dłoniach!
- Ja miałbym grać? Wysoki Sądzie! Ale z kim?
Autobus. Siedzi sobie starsza pani i widzi a tam młody chłopak ziewa i ostro otwiera buzię. Ona na to:
- Dziękuje!
Koleś:
- Za co?
- Za to, że Pan mnie nie połknął!
- Małp nie jadam!!
- Dziwne wydawało mi się, że świnie wszystko jedzą!
Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.
Wchodzi pijak do autobusu i ustawia się obok
kobity. Ta ponieważ upalny dzień, koszulkę na ramiączkach ma na sobie, a
że baba nie zadbana, mega włos pod pachą. Drzwi się zamykają, autobus
rusza. Jadą tak jadą, w pewnym momencie kierowca autobusu gwałtownie
hamuje tak, że pijak wpada centralnie nosem w gąszcz pod pachą i
zbulwersowany krzyczy:
- Te baletnica! Nie za wysoko ta noga?
W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
- Wsadzaj póki stoi!
Idzie mama ślimak ze swymi dziećmi.
Jedno z nich chce przejść przez ulicę.
Mama mówi:
- Nie przechodżcie! Za 6 godzin przejeżdża tędy autobus.
- Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus?
- Bo każdy chce siedzieć przy oknie!
Dlaczego kiedy autobus zatrzymuje się w Wąchocku otwiera tylko środkowe drzwi?
Bo przednie i tylne to już nie Wąchock.
Na przystanku czeka babcia na autobus, którym chce dojechać do swojej miejscowości. Podjeżdża autobus dalekobieżny.
Babcia pyta:
- Panie kierowco, czy on staje w Zimnej Wodzie?
Kierowca odpowiada:
- Staje babciu, staje, jeno kaczorowi.
Siedzi blondynka na przystanku. Podjeżdża autobus. Blondynka pyta się kierowcy:
- Czy dojadę tym autobusem na brzozową?
- Nie, niestety nie.
Podchodzi druga i pyta się:
- A ja?
Stoi Jasiu na przystanku autobusowym, kiedy w tym momencie podjeżdża kolega i mówi:
- Wiesz co? Ten autobus jeździ tylko w święta!
Jasiu na to:
-To mi się kurde udało bo dziś są moje imieniny!
Adam Małysz kupuje w kiosku bilet na autobus.
- Poproszę dwa złote.-mówi kasjerka.
- O,kurczę a dwa z orłem, nie mogą być?
- Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy?
- Bo wszyscy chcą siedzieć przy kierowcy
- A dlaczego jest dłuższy niż szerszy?
- Bo się ludzie przyzwyczaili do kolejek.