Dowcip #9324 dodany o 17:11 w kategorii religijne

Spóźniony gość biegnie na pociąg i się modli:
- Boże nie pozwól bym się spóźnił na ten pociąg, od niego zależy całe moje przyszłe życie zawodowe.
Nagle się potyka i wali mordą o chodnik, podnosi się i mówi:
- Dobra, ale nie musisz mnie od razu popychać.

  
Ocena: 2 / 0