Dowcip #9106
dodany 27.04.2020
o 13:16
w kategorii o alkoholikach
Pan domu budzi się około południa na zimnej podłodze w przedpokoju.
Włos niechlujny, szata plugawa...
Ze ściśniętego gardła wydobywa się słaby szept: "Maksiuuuu, Maksiuuuu..."
Wbiega radosny jamnik potrząsając uszami i węsząc dookoła.
Słychać ciche: "Chuch... Szukaj..."