Lekcja geografii; sprawdzian:
Adam słaby uczeń siedzi koło Ewy kujonki i ściąga od niej.
Jak nauczycielka poprawiła sprawdziany to mówi:
- Adam odpisywał od Ewy.
Adam na to:
- nieprawda.
Nauczycielka pyta:
- to czemu sprawdziany Twój i Ewy są identyczne?
Adam na to:
- nie są identyczne, różnią się imieniem i nazwiskiem.
-Czym się różni kiełbasa od profesora zwyczajnego?
-Kiełbasa zwyczajna nigdy nie była nadzwyczajna.
Spotyka uczący religii ksiądz swojego przyjaciela i mówi do niego:
- Wiesz, ta dzisiejsza młodzież jest taka dla mnie niezrozumiała, rozmawiają jakimiś skrótami: spoko, nara, cze. Nie mogę jakoś do nich trafić.
Na to przyjaciel:
- Mów też do nich skrótami, to porozumiecie się.
Nazajutrz wchodzi ksiądz do klasy i mówi:
- Pochwa!
Pod koniec lekcji nauczyciel pyta Basię:
- Która jest godzina?
Basia odpowiada:
- Nie wiem, bo mi stanął.
- Przecież to niemożliwe - odpowiada nauczyciel.
Nauczycielka (blondynka) pisze w dzienniczkach dwóch uczniów: "Kowalski i Nowak nie chcą podać swoich nazwisk!"
Nauczyciel języka polskiego pyta się uczniów:
- Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"?
- Wakacje, proszę pani!
Pani wchodzi do klasy i mówi:
- Dziś przychodzi fotograf i zrobi zdjęcia. Gdy będziecie dorośli spojrzycie na zdjęcie i powiecie: To jest Janek. Jest lekarzem.
Jeden uczeń mówi:
- A to jest nauczyciel. Nie żyje.
Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole.
Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska.
Pierwsze dziecko:
- Adam Małysz.
Drugie:
- Adam Małysz.
Trzecie:
- Adam Małysz.
Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły.
Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem.
- Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz.
Co ile chemicy mają wakacje?
- CO2
Dziwny, proroczy sen Julki.
Jest lekcja religii.
Ksiądz pyta uczniów co im się śniło.
Na to Julka:
- mi się śniło, ze na lekcji nie powiem na jakiej całowałam się z koleżanką z klasy, nie powiem z która bo jej nie chcę obgadywać.
Na to ksiądz:
- dobra z Ciebie koleżanka ,że nie chcesz obgadywać koleżanki.
Wszyscy się pytali, z która ale Julka nie chciała powiedzieć bo lubi tą koleżankę.
Jest lekcja niemieckiego, na której Julka siedzi z Amelką (sen Julki się spełnił) i Amelka zaczyna całować Julkę.
Później klasa plotkuje co się działo na niemieckim a na następnej lekcji religii ksiądz do Julki:
- obiecałaś, ze nie będziesz obgadywać koleżanki.
Na ćwiczeniach z biopsychologii doktor zadaje pytanie z wyświetlanego właśnie slajdu i wybiera osoby do odpowiedzi:
- Może pani?
Cisza.
- A może pani?
- Ja nie wiem.
- No to może pani?
- Ja nie widzę.
- Ooo...widzę, że bawimy się w szkołę specjalną.
Nauczycielka po latach spotyka ucznia
- No co tam teraz robisz??
Uczeń:
- Wykładam chemię
- Ooo no proszę. A gdzie??
- W biedronce
Nauczyciel pyta ucznia:
- Jaką mamy teraz Polskę?
- Ludową.
- Jeszcze jaką?
- Demokratyczną.
- I jeszcze jaką?
- Socjalistyczną.
- A przed wojna jaka była?
- Niepodległa.
Po upadku komunizmu w Rosji można uczyć jak się chce, więc pani na lekcji języka angielskiego mówi tak:
- Od dziś jesteś John a nie Wania
- Ty Mery zamiast Masza, itp.
Więc idzie sobie John do domu i mówi:
- Ojciec od dziś nie jestem Wania tylko John!
Ojciec się zdenerwował i wlał Wani.
Na drugi dzień w szkole pani na lekcji angielskiego pyta się:
- Co się stało?
Na to John:
- Ruskie mnie obili.
- Dzieci dzisiaj nauczymy się liczyć na komputerach - powiedziała nauczycielka.
- Huuuuuuuraaaaa - wykrzyknęły dzieci.
- Ile to jest dwa komputery dodać trzy komputery.
- Panie profesorze, nie mogę przeczytać co pan napisał w zeszycie pod moim wypracowaniem?
- Napisałem abyś przykładał się do bardziej czytelnego pisma.
Trwa klasówka.
Nauczyciel chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga.
Nagle mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty!
Na to głos z klasy:
- Mi też, ale ja się leczę...
Uczelnia, wykład bardzo poważnego profesora. Profesor wykłada przechadzając się po sali. Nagle w przejściu między ławkami zauważa peta.- czyj to pet? - pyta z groźną miną spoglądając na studentów. Odpowiada mu tylko cisza.- Czyj to pet? - ponawia pytania srożąc się.- Czyj to pet, pytam po raz ostatni! - krzyczy. Nagle z sali dolatuje odpowiedź: Niczyj! Można wziąć!
Co mówi nauczycielka geografii rano do mapy?
Witam Państwa.
- Od dziś będziemy liczyli na komputerach! - oznajmiła nauczycielka
- Wspaniale! Znakomicie!! - cieszą się uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów?...
Stoi na korytarzu szkoły podstawowej dziewczynka pierwszej klasy
i pali papierosa.
Podchodzi do niej wychowawczyni i mówi:
- Aniu! Ty palisz?!
- Tak - odpowiada rezolutna Anie - palę.
- I może jeszcze pijesz?
- A tak, pewnie że pije.
- A od kiedy to tak?
- A od pierwszego stosunku ...
Blondynka pyta swojego instruktora nauki jazdy:
- Jak pan myśli, ile jeszcze trzeba, abym zdała prawo jazdy?
- W pani przypadku najmniej trzy.
- Godziny?
- Nie, samochody!
Profesor na chemii omawia doświadczenie:
- A teraz patrzcie jak ten niebieski płyn zazieleni się na czerwono.
Nauczyciel narkoman pyta dzieci:
-Jakie znacie rośliny?
-Ja,,ja!!!
-Proszę.
-Konopia!
-Konopia, tak, konopia, och konopia, uuuuuuu, siadaj. 6, nazwisko?
-Malinowski.
-Kto jeszcze?
-Ja, ja!!!
-Koka!
-Koka, tak, kooooka, och koooooka, siadaj. 6, nazwisko?
-Kowalski.
-Kto jeszcze?
-Ja,,ja!!!
-Topola!
-Topola, tak, topola... topola? Siadaj, 1, nazwisko?
-Maczek.
-Oj maczek, maczek, uuuuuuuu!!!
- W mojej klasie dzieci są bardzo muzykalne - mówi nauczycielka - wszystkie grają mi na nerwach
Pierwszy rok medycyny na studiach zaocznych . Profesor kończąc wykład zadaje pracę domową. Jutro zajmiemy się badaniem kału. Niech każdy przygotuje słoik i wypełni go odpowiednią zawartością. Następnego dnia profesor sprawdzał pracę domową. Jeden biedak zapomniał, więc na przerwie narobił do słoika. Profesor podchodzi do zapominalskiego i pyta: Proszę pana co to jest?(Zawartość nie zdążyła ostygnąć, więc słoik cały był zaparowany) Student odpowiada: jak to co, panie profesorze? To jest moja praca domowa!
Profesor mówi: o nie , mój drogi, to jest zerżnięte na przerwie.
Przychodzi do klasy nowa nauczycielka geografii i mówi do dzieci:
-Dzień dobry dzieci. Od dziś będę was uczyć geografii. Zacznijmy od tego co to jest globus.
Na to cała klasa odpowiada chórem:
-Spier*alaj stara ku*wo !!
Na to nauczycielka wybiega z klasy z płaczem i idzie o wszystkim poinformować dyrektora. Na to on odpowiada:
-Teraz kobieto patrz i się ucz !!
Po rozmowie dyrektor pierwszy wchodzi do klasy i wrzeszczy :
- Siema małe skur*ysyny !!
Na to klasa odpowiada :
- Cześć łysy chu*u !!
Dyrektor zapowiada:
-Dziś nauczymy się jak zakładać kondoma na globus.
Na to cała klasa :
-A co to jest globus
Na to dyrektor:
-No właśnie od tego ku*wa zaczniemy.
Na zakończenie roku szkolnego dyrektorka mówi do uczniów:
- Życzę wam przyjemnych wakacji i żebyście we wrześniu wrócili do szkoły mądrzejsi!
- Nawzajem!
Pan w szkole mówi do dzieci:
- Życzę wam dobrych wakacji i żebyście po nich wrócili mądrzejsi!
A dzieci odpowiadają:
- Nawzajem, proszę pana!
Rozmawiają dwie asystentki o swoich szefach, kierownikach katedr:
- Mój profesor jest tak roztargniony, że kiedyś nie zdjąwszy ubrania wszedł do wanny się wykapać...
- Biedka musiał zupełnie przemoknąć!
- Nie. Na szczęście zapomniał nalać wody.