Do apteki wszedł mężczyzna i poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku:
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką i zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Proszę pani, bardzo ciężko mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi dać?
- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.
Po kilku minutach wróciła:
- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji...
Blondynka w aptece:
- Poproszę acidum acetylsalicilicum!
- Pani chodzi o aspirynę? - pyta aptekarka.
- No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej nazwy.
Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się nie pewnie. W końcu pyta aptekarza :
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?
W aptece starszy pan pyta:
- Czy mogę prosić o jedno opakowanie acidum acetylosalicynum!
- Chodzi panu o aspirynę - dopytuje się farmaceutka.
- Właśnie. Dziękuje pani za podpowiedz. Ja nigdy nie mogę zapamiętać tej nazwy.
W aptece:
- Jest kwas acetylosalicylowy?
- Cchodzi pani o aspirynę?
- Tak, ciągle zapominam tej trudnej nazwy.
Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:
- Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze...
Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:
- Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20..
Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty:
- Ma pani Akron?
- Niestety
- A chlorchinaldin?
- Przykro mi
- To co mi pani może polecić?
- Niech panu żona jajka ukręci
- Pani jest bez serca. Do widzenia pani!
Apteka:
- Ma pan jakiś dobry środek na porost włosów?
- Mam.
- Naprawdę dobry?
- Proszę Pana, rewelacyjny! Widzi Pan wąsacza przy tamtej kasie?
- Tak...?
- To moja żona, próbowała tubkę odkręcić zębami.